Witek Orski
ur. 1985, Warszawa
Artysta wizualny, teoretyk fotografii. Ukończył filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Tworzy zdjęcia, instalacje fotograficzne i prace wideo. Swoją praktykę określa mianem fotografii postkonceptualnej. Bada relacje między obrazami, interesują go społeczne funkcje fotografii i jej status w polu sztuki. Istotnym narzędziem jest dla Orskiego również samo medium wystawy – cykle prac aranżuje w rodzaj wizualnych esejów, w których odbiór każdego obiektu jest starannie zaprojektowany. W latach 2010-2012 był zaangażowany w działalność galerii Czułość. Jest doktorantem na wydziale Intermediów Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu i wykładowcą na Akademii Sztuki w Szczecinie. Mieszka i pracuje w Warszawie.
I would prefer not to talk about this
FSP ING 0193
Tytułowa fraza „I would prefer not to” („Wolałbym nie”) została zaczerpnięta z opowiadania Kopista Bartleby. Historia z Wall Street (1853) Hermana Melville. Tymi słowy tytułowy bohater pewnego dnia odmawia wykonania polecenia służbowego. Od tego czasu zaprzestaje jakiejkolwiek aktywności, a na wszystkie polecenia, pytania i prośby – nie tylko te związane z pracą – odpowiada w ten sam sposób. Filozoficzny wymiar opowiadania prowokuje do namysłu nad aktem odmowy jako strategią biernego buntu. Witek Orski modyfikuje zdanie Bartleby’ego i wkłada je w usta bohaterki swojej pracy, która„wolałaby o tym nie mówić”, ograniczając się do wymownego spojrzenia. Fotografia to medium z gruntu nieme. Filmowe proporcje kadru i tytuł umieszczony na zdjęciu na wzór ścieżki dialogowej to bezpośrednie nawiązanie do obrazów filmowych – ruchomych i dźwięcznych. Zastosowanie technologii druku lentikularnego (soczewkowego), która polega na składaniu jednego obrazu z trzech różnych ujęć, tworzy wrażenie ruchu. W zależności od kąta widzenia odbiorcy, siedząca przed lustrem bohaterka patrzy na widza, na swoje własne odbicie, lub, spuszczając oczy, poza kadr.
Witek Orski nie traktuje bohaterów swoich zdjęć jak modeli, a raczej jak współpracowników w procesie twórczym. Kobieta ze zdjęcia to choreografka Ramona Nagabczyńska, która w swojej praktyce artystycznej dużo uwagi poświęca ekspresji twarzy i spojrzenia. Sfotografowana przez Orskiego choreografia patrzenia wpisuje się w wielowiekową tradycję symbolicznego znaczenia spojrzenia w obrazie – najpierw malarskim, później fotograficznym i filmowym.
Postprodukcja
FSP ING 0194
W Postprodukcji artysta bierze się za obróbkę węgla – ale nie za pomocą kilofa, tylko cyfrowych narzędzi do retuszu. Stemple i korektory z programów graficznych zwykle służą do wygładzania, odchudzania i rozjaśniania, tak żeby nie zostawić śladów. Artyści tworzący w nurcie postfotografii przejęli je do celów artystycznych, uwidaczniając ich inwazyjną ingerencję w obraz. Witek Orski łączy tę strategię z techniką druku lentikularnego, tworzącego złudzenie animowanego ruchu, żeby uchwycić moment rozpadu obrazu. Nie ma gotowego obrazu – tylko ciągła, zapętlona postprodukcja.
Witek Orski często traktuje pojęcia z dziedziny kultury wizualnej jako metafory służące do opowiadania o innych zjawiskach. Węgiel, symbol epoki przemysłowej, służy mu za punkt wyjścia do refleksji na temat współczesnych modeli ekonomicznych. Czy zjawisko zapętlonej reprodukcji i postprodukcji obrazów można porównać do mechanizmów działania gospodarki postindustrialnej? Medium fotografii służy Orskiemu do zadawania pytań, bez formułowania definitywnych odpowiedzi.
Ile waży
FSP ING 0195
Ile waży używa konwencji stockowej fotografii produktowej. Do wykonania zdjęcia zainspirowała artystę strona internetowa ilewazy.pl – baza informacji o wartości odżywczej produktów spożywczych i swoista fotograficzna typologia jedzenia. Umieszczone na jednolitym tle produkty sfotografowane są na ludzkiej dłoni, która pełni funkcję skali, dając wyobrażenie o ich rzeczywistej wielkości. Wykorzystanie fotografii jako narzędzia typologicznego jest głęboko zakorzenione w najmroczniejszych momentach historii rozwoju medium – wartościowania określonych konwencji obrazowania i wyznaczania norm tego, jak powinno wyglądać ludzkie ciało. Witek Orski modyfikuje konwencję żeby stworzyć przestrzeń do namysłu nad tym, jak działa obraz fotograficzny, i odsłonić ukryte w nim mechanizmy dehumanizującej przemocy. Na jego zdjęciu widzimy wafelek Prince Polo wyeksponowany na dłoni, która nie wpisuje się w kanon – na skutek wrodzonej deformacji ma tylko dwa palce. Na czekoladowej powierzchni, topniejącej pod wpływem ciepła ciała, widać odciski linii papilarnych.