Artysta – Zawodowiec

Podstawy prawa autorskiego, czyli ABC twórcy

Karolina Maria Wojciechowska

25 marca 2021 roku w ramach projektu Artysta – Zawodowiec wygłosiłam wykład dotyczący prawa autorskiego – tej niezwykle interesującej dziedziny, immanentnie związanej ze sztuką. Zakończył się on serią pytań zadawanych na czacie przez wirtualną widownię. Było ich tyle, że na niektóre z nich postanowiłam odpowiedzieć w nieco obszerniejszej formie. W moim tekście, stanowiącym prawne ABC twórcy, odniosłam się do najistotniejszych zagadnień dotyczących tej tematyki. Mam nadzieję, z przybliży on artystom tę część ich twórczego życia.

 

Przeniesienie autorskich praw majątkowych czy udzielenie licencji?

 

Gdy chcemy korzystać z czyjegoś utworu, który podlega ochronie prawnoautorskiej – poza przypadkami, na które umożliwia dozwolony użytek publiczny – musimy mieć zgodę albo twórcy, albo podmiotu, któremu przysługują autorskie prawa majątkowe do utworu (np. wydawcy lub producenta). Zgoda ta powinna zostać wyrażona w formie umowy. W przypadku przeniesienia autorskich praw majątkowych czy udzielenia licencji koniecznie musimy zawrzeć umowę w formie pisemnej. Jeśli nie zachowamy takiej formy, nasze upoważnienie do korzystania z tych praw będzie nieważne.

 

Poprzez taką zgodę twórca (lub inny uprawniony podmiot) rozporządza swoimi prawami do utworu. Rozporządzenie to może mieć skutek trwały – w przypadku definitywnego przeniesienia autorskich praw majątkowych, lub czasowy – w sytuacji udzielenia licencji. Trwałe przeniesienie autorskich praw majątkowych powoduje, że co do zasady nie możemy odwrócić jego skutków. Co do zasady – bo istnieje wyjątek. Twórca może odstąpić od umowy przenoszącej prawa majątkowe lub ją wypowiedzieć ze względu na swoje istotne interesy twórcze dotyczące sfery nie tyle majątkowej, ile związanej z osobistą więzią z dziełem, opierającej się np. na kontekście jego wykorzystania. Takie samo uprawnienie przysługuje twórcy w przypadku umów licencyjnych.

 

Dla twórcy najkorzystniejszą formą rozporządzania swoimi prawami jest udzielenie licencji. Najlepiej, gdy będzie to licencja niewyłączna, uprawniająca wiele podmiotów do korzystania z konkretnego owocu jego twórczości. W przypadku przeniesienia autorskich praw do utworu co do zasady pozbawia się on możliwości korzystania ze swojego dzieła na zawsze. Przeniesienie to ma trwałe i definitywne skutki. Takie rozwiązanie będzie najbardziej korzystne dla nabywcy praw. Oczekiwaniom obydwu stron może wyjść naprzeciw wypracowany kompromis – licencja wyłączna. Na jej podstawie licencjobiorca będzie mógł korzystać z utworu na zasadzie wyłączności przez określony czas. Po jego upływie twórca będzie mógł znów swobodnie rozporządzać swoimi prawami.

 

Jeśli licencja, to na jakich zasadach?

 

Zasadniczo licencje dzielimy na dwa rodzaje: wyłączne i niewyłączne. Te pierwsze muszą być udzielone w formie pisemnej, dla drugich zaś ustawodawca przewidział dowolną formę, nawet ustną. Oczywiście dla nas lepiej będzie, jeśli potwierdzimy udzielenie licencji niewyłącznej w formie spisanej umowy – tak, aby dobrze pamiętać, na co się umawialiśmy i co potem możemy egzekwować od naszych licencjobiorców. Poprzez udzielenie licencji wyłącznej uprawniamy jeden podmiot do korzystania z konkretnego utworu w zakresie, na który się umówiliśmy. Można powiedzieć, że ktoś ma naszą pracę na wyłączność. Licencje wyłączne są standardem przy umowach wydawniczych.


W przypadku licencji niewyłącznej możemy uprawnić wiele podmiotów do korzystania z efektów naszej pracy. Z licencjami niewyłącznymi mamy do czynienia np. w przypadku działalności fotografów sprzedających swoje zdjęcia kilku gazetom czy kilku agencjom fotograficznym. Udzielanie licencji nie- wyłącznych polecam szczególnie w sytuacjach, gdy sprzedając dzieła sztuki powstające w wielu egzemplarzach (np. grafika czy fotografia), chcemy upoważnić kilka instytucji do korzystania z ich reprodukcji. Pamiętajmy, że jeśli nie określimy w umowie rodzaju licencji, wówczas przyjmuje się, że autor utworu udzielił licencji niewyłącznej.

 

Kolejną rzeczą, która musi zostać zastrzeżona w umowie, aby licencjobiorca mógł z niej skutecznie korzystać, jest możliwość udzielania sublicencji. Dzięki sublicencji licencjobiorca będzie mógł upoważniać inne osoby do korzystania z utworu na takich samych zasadach jak korzysta z niego on sam. Wyobraźmy sobie sytuację, w której teatr z Krakowa zamawia tekst dramatu, którego inscenizacja cieszy się następnie ogromnym sukcesem. Gdy będzie upoważniony do udzielania sublicencji, będzie mógł udzielić praw do spektaklu teatrowi z Warszawy bez uzyskiwania odrębnej zgody dramatopisarza. Oczywiście nie ominie go konieczność wypłaty stosownego wynagrodzenia twórcy spektaklu.


Odpłatność umowy licencyjnej, a co za tym idzie również umowy sublicencyjnej, jest jednym z jej najważniejszych elementów. Ustawodawca wyszedł naprzeciw oczekiwaniom twórców i wprowadził domniemanie odpłatności takich umów. Aby udzielić licencji nieodpłatnej np. na rzecz fundacji, musimy to wyraźnie zaznaczyć w umowie.


Licencje mogą być udzielane na czas oznaczony lub nieoznaczony. Czas oznaczony wiąże twórcę (licencjodawcę) z licencjobiorcą na z góry ustalony okres. Jeżeli nie umówimy się, że będziemy mogli tę licencję wypowiedzieć, to możemy potem mieć problem z zakończeniem np. niefortunnej współpracy przed upływem 5 lat okresu obowiązywania licencji. W przypadku licencji udzielanych na czas nieoznaczony twórca będzie mógł ją wypowiedzieć z zachowaniem terminów ustawowych (jeżeli umowa nie przewiduje innych), czyli na rok naprzód na koniec roku kalendarzowego. Jeżeli chodzi o sposób wypowiadania umów licencyjnych, to możemy je porównać do umów najmu. Przy umowach zawartych na czas oznaczony bez możliwości wypowiedzenia zasadniczo będziemy musieli tkwić w wynajętym mieszkaniu. W przypadku tych zawartych na czas nieoznaczony będziemy mogli wypowiedzieć umowę i poszukać nowego domu spełniającego nasze oczekiwania. Jako twórcy oznaczajmy czas trwania licencji, bo w przeciwnym razie przepisy prawa wypełnią tę lukę. Jeżeli nie zaznaczymy tego wyraźnie w umowie, to przyjmuje się, że licencja (zarówno wyłączna, jak i niewyłączna) zostaje udzielona na 5 lat.

 

Najistotniejsze kwestie dotyczące umów prawnoautorskich

 

Musimy pamiętać, że sprzedając egzemplarz dzieła sztuki, np. obraz czy odbitkę, przenosimy własność rzeczy na kupującego. Tą rzeczą jest właśnie dany egzemplarz. Jeżeli podpiszemy zwykłą umowę sprzedaży, bez uregulowania kwestii prawnoautorskich, to nabywca praktycznie rzecz ujmując będzie mógł jedynie powiesić obraz czy odbitkę u siebie w domu. Na podstawie zwykłej umowy sprzedaży nie uzyska bowiem żadnych uprawnień (poza tymi wynikającymi z dozwolonego użytku publicznego, jak np. prezentowanie swojej kolekcji na zasadach non profit) do korzystania z utworu utrwalonego w tym egzemplarzu dzieła sztuki. Musimy zatem odróżnić utwór od jego zewnętrznej formy, czyli rzeczy, która go oddaje.

 

Najlepszą, niezawodną i w niektórych przypadkach wymaganą przez prawo (przy przeniesieniu autorskich praw majątkowych lub udzieleniu licencji wyłącznej) formą uprawnienia do korzystania z naszego utworu jest spisana umowa. Może ona dotyczyć sprzedaży dzieła sztuki z określeniem kwestii prawnoautorskich, jak i tych dotyczących licencji.

 

W każdej umowie, która w jakimkolwiek stopniu odnosi się do kwestii zarówno autorskich, czy będzie to umowa licencyjna, czy umowa o przeniesieniu praw, nie powinniśmy pozostawić kilku najważniejszych spraw bez uregulowania.

 

Zacznijmy od dokładnego określenia przedmiotu umowy – utworu, którego ona dotyczy. Umowa powinna być skonstruowana tak, by nie było wątpliwości, który obraz, odbitka czy utwór muzyczny objęty jest jej zakresem. Jeżeli dotyczy kilku prac, stwórzmy załącznik – listę utworów, najlepiej z małymi reprodukcjami. W przypadku sprzedaży kilku prac do kolekcji ułatwi nam to późniejszą identyfikację naszych pozostałych zasobów. W odniesieniu do umowy o dzieło z udzieleniem licencji czy przeniesieniem praw, skrupulatnie określając utwór, jaki ma powstać – jeżeli wykonamy go według „wytycznych” – chronimy się przed późniejszymi zarzutami zamawiającego, że praca nie spełnia jego oczekiwań. Zdarzają się też sytuacje, gdy przedmiot umowy jest dość enigmatycznie określany – polecałabym tu jednak wręcz chirurgiczną precyzję. Pozwoli nam to uniknąć wielu późniejszych nieporozumień.

 

Fundamentem każdej umowy prawnoautorskiej jest określenie pól eksploatacji, których ona dotyczy. Bez tego ani rusz. Pola eksploatacji to sposoby korzystania z utworu. Muszą one zostać dokładnie zdefiniowane w umowie, bo to według nich określa się, jak nabywca praw lub licencjobiorca może korzystać z utworu. Wyznaczają one ramy jego uprawnień – może korzystać z utworu tylko na polach eksplotacji wskazanych w umowie. Wskazując je, możemy posiłkować się Ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, a konkretnie jej art. 50, w którym znajdziemy przykładowe pola eksploatacji (w praktyce w wielu umowach prawnoautorskich możemy znaleźć dokładnie takie wyliczenie): 

  • „w zakresie utrwalania i zwielokrotniania utworu – wytwarzanie określoną techniką egzemplarzy utworu, w tym techniką drukarską, reprograficzną, zapisu magnetycznego oraz techniką cyfrową;
  • w zakresie obrotu oryginałem albo egzemplarzami, na których utwór utrwalono – wprowadzanie do obrotu, użyczenie lub najem oryginału albo egzemplarzy;
  • w zakresie rozpowszechniania utworu w sposób inny niż określony w punkcie 2 – publiczne wykonanie, wystawienie, wyświetlenie, odtworzenie oraz nadawanie i reemitowanie, a także publiczne udostępnianie utworu w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym”.

 

Są to trzy kategorie pól eksploatacji. Pierwsza dotyczy tworzenia różnego rodzaju „produktów” na podstawie utworu: książek, płyt, kopii filmu itd. Druga w dużym skrócie dotyczy handlu, czyli wprowadzenia do sprzedaży efektów tej produkcji. Trzecia kategoria to różne inne formy rozpowszechniania utworu, np. poprzez zorganizowanie wystawy, emisję w telewizji czy udostępnianie w Internecie.

 

Oczywiście w rozbudowanych umowach prawnoautorskich, np. tych dotyczących produkcji filmu, pola eksploatacji będą bardziej szczegółowo i „obficie” ujęte aniżeli te przywołane w ustawie. Pamiętajmy, że wskazane przez ustawodawcę pola eksploatacji to tylko przykładowe sposoby korzystania z dzieła. Wraz z rozwojem techniki pojawiają się i będą się pojawiać nowe pola eksploatacji. W umowie nie możemy jednak wskazać pól eksploatacji, które są nieznane w chwili jej zawarcia – niemożliwe będzie zatem, aby nabywca praw uzyskał już dzisiaj możliwość nadawania spektaklu naszego autorstwa na Marsie przy użyciu hologramów zamiast aktorów. Nie możemy też prze- nieść praw do wszystkich naszych utworów lub utworów określonego rodzaju mających powstać w przyszłości. W tej części, w odniesieniu do tego zapisu umowa będzie nieważna.

 

W umowie, podobnie jak w życiu, niezmiernie ważne są kwestie finansowe. Jeżeli nie określimy wprost, że przekazanie jest nieodpłatne, to przysługuje nam wynagrodzenie. Musimy dokładnie określić jego wysokość oraz, co równie istotne: termin płatności. Ustalając wynagrodzenie, możemy posiłkować się tendencjami na rynku w tej kwestii oraz własną praktyką w podobnych sytuacjach. Zwróćmy uwagę, na jaką kwotę umawiamy się netto i brutto, aby uniknąć rozczarowania po otrzymaniu przelewu uwzględniającego odjęcie stosownych podatków. Nie możemy też przeoczyć zapisów o karach umownych, np. w przypadku opóźnienia w oddaniu dzieła. Ich zastrzeżenie w umowie przez licencjobiorcę czy zamawiającego może mieć dla nas bardzo niekorzystne konsekwencje.

 

Równie ważną kwestią, niekiedy ważniejszą niż pieniądze, jest czas. Chodzi tu o okres obowiązywania umowy. Dotyczy on głównie umów licencyjnych, choć możliwe jest też czasowe przeniesienie autorskich praw majątkowych. W przeważającej części przypadków jeżeli mowa jest o czasowym korzystaniu z naszego utworu, to znaczy, że mamy do czynienia z licencją. Może ona zostać udzielona na czas oznaczony lub nieoznaczony. Zwróćmy uwagę, na jakich zasadach i kiedy możemy ją wypowiedzieć jako licencjodawcy. W umowie możemy też określić, od kiedy dojdzie od udzielenia licencji czy nabycia praw. Dla twórców najkorzystniejszym zapisem będzie ten, który wskaże ten moment jako moment wypłaty wynagrodzenia. Jeżeli tego nie zrobimy, domniemuje się, że przejście tych praw następuje w momencie przyjęcia utworu.

 

W umowach prawnoautorskich mogą się też znaleźć zapisy o sublicencji w przypadku umów licencyjnych, na podstawie których licencjobiorca będzie mógł dalej „przekazywać” licencję, oraz te dotyczące praw zależnych, czyli możliwości dokonywania zmian w utworze. Bez uregulowania kwestii praw zależnych nabywca „nie może, bez zgody twórcy, czynić zmian w utworze, chyba że są one spowodowane oczywistą koniecznością, a twórca nie miałby słusznej podstawy im się sprzeciwić” – zgodnie z art. 49 ust. 2 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

 

Zobacz też: Prawo autorskie

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką prywatności. Jeśli nie wyrażasz zgody, prosimy o wyłącznie cookies w przeglądarce. Więcej →

Zmiany w Polityce Prywatności


Zgodnie z wymogami prawnymi nałożonymi przez Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE, w niniejszym Serwisie obowiązuje nowa Polityka prywatności, w której znajdują się wszystkie informacje dotyczące zbierania, przetwarzania i ochrony danych osobowych użytkowników tego Serwisu.

Przypominamy ponadto, że dla prawidłowego działania serwisu używamy informacji zapisanych w plikach cookies. W ustawieniach przeglądarki internetowej można zmienić ustawienia dotyczące plików cookies.

Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie cookies w niniejszym Serwisie, prosimy o zmianę ustawień w przeglądarce lub opuszczenie Serwisu.

Polityka prywatności