01.04.2018
Na starcie
Karolina Plinta
Studiujecie na uczelni artystycznej, więc z pewnością zastanawiacie się, jak zacząć karierę w sztuce. To dobre pytanie, choć być może ważniejsze jest, jak robić dobrą sztukę, i co to według Was znaczy. Załóżmy, że macie już coś do pokazania, ale nie bardzo wiecie, komu i gdzie. Warto być świadomym możliwości, jak również znać charakter miejsc, do których możecie zapukać. Wasze dzisiejsze decyzje mogą bowiem spowodować długotrwałe konsekwencje.
Poza szkołą
Przede wszystkim, jeśli chcecie w ogóle zostać zauważeni przez środowisko artystyczne, warto zacząć działać poza szkołą. Trzeba wybrać się do takich miejsc, gdzie możecie spotkać krytyków, galerzystów czy kuratorów. Jeśli macie szczęście i chodzicie do dobrej szkoły, to ona będzie Wam zapewniała możliwości rozwoju i działania.
Świetnym przykładem może tu być Pracownia Działań Przestrzennych na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, prowadzona przez Mirosława Bałkę. Studenci tej pracowni często wyjeżdżają na plenery i są zapraszani do udziału w projektach organizowanych przez różne instytucje sztuki, dzięki czemu dowiadują się jak wygląda, i jak działa polska scena artystyczna. Oczywiście, nie każda pracownia daje takie możliwości, dlatego warto postawić na kreatywność i własną inicjatywę. Jako młodzi artyści macie do wykorzystania kilka opcji (na pewno więcej, niż gdy będziecie mieć lat, dajmy na to, 50) – możecie brać udział w konkursach, jeździć na rezydencje albo rozpocząć niezależną działalność (założyć kolektyw, galerię itp.).
Muzeum, galeria miejska czy galeria prywatna?
Zastanawiając się nad własną karierą zapewne myśleliście o współpracy z jakąś instytucją lub galerią. Na Waszym miejscu planowałabym nawiązanie kontaktu z mniejszymi instytucjami lub galeriami, ponieważ to one zwykle są zainteresowane pracą z młodymi artystami, szczególnie lokalnymi, związanymi z danym miastem. Muzea, duże centra sztuki i galerie takie jak Zachęta, nastawione są raczej na prezentację zjawisk historycznych lub ważnych postaci z historii sztuki. Może być i tak, że jakaś kuratorka będzie przygotowywała wystawę, na którą i Was zaprosi, ale żeby tak się stało, trzeba być już choć trochę rozpoznawalnym. Jeśli więc zastanawiacie się, kogo warto zaczepiać na wernisażach lub gdzie składać swoje portfolia, odpowiedź brzmi: najlepszy wybór to galerie miejskie i prywatne.
Wyjątkiem od tej reguły są tzw. project roomy, czyli miejsca przeznaczone specjalnie do prezentacji młodych twórców. W Warszawie funkcjonują dwa takie miejsca – Project Room w CSW Zamek Ujazdowski i Miejsce Projektów Zachęty. Project Room w U-jazdowskim nadzorowany jest przez kuratora Kamila Kuskowskiego, który jest również dziekanem na Akademii Sztuki w Szczecinie. W tym roku Bank Pekao SA – dotychczasowy sponsor – wycofał się ze wspierania tej inicjatywy, jaka więc będzie przyszłość tego miejsca – zobaczymy. Dla Was istotny jest fakt, że artyści pokazujący się w Project Roomie nie zgłaszają się tam sami, ale są wybierani przez zaproszonych kuratorów. Trochę inaczej wygląda to w Miejscu Projektów Zachęty, gdzie można składać własne propozycje wystaw, które następnie rozpatrywane są przez tamtejszych kuratorów.
Podobną otwartością charakteryzują się wspomniane przeze mnie galerie miejskie i prywatne, warto jednak pamiętać, że ich zainteresowanie młodą sztuką wypływa z różnych względów. Galerie miejskie – takie jak BWA w Tarnowie, BWA Zielona Góra, Galeria BWA Katowice, lubelski Labirynt czy galeria Arsenał w Białymstoku – są w dużej mierze skoncentrowane na działaniach lokalnych i wspieraniu lokalnego środowiska, jeśli więc dyrektorka lub kuratorka takiej placówki zauważy ciekawego młodego artystę lub artystkę, jest szansa, że rozpocznie z nimi współpracę i będzie ich wspierała w różnych działaniach. Są też takie galerie jak Labirynt, którego dyrektor, Waldemar Tatarczuk, w sposób szczególny dba o prezentacje młodej sztuki. Co roku organizowane są tam pokazy młodej sztuki wideo, odbywają się liczne plenery i imprezy dla młodych performerów (w 2017 roku było to Performance Platform Lublin). Warto więc śledzić ogłoszenia na stronach galerii, ponieważ bywa tam sporo możliwości rozpoczęcia współpracy.
Wybrane galerie miejskie:
Galeria Bunkier Sztuki w Krakowie
Galeria Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu
Miejska Galeria Sztuki w Łodzi
Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie
Trafostacja Sztuki w Szczecinie
Galeria Sztuki Wozownia w Toruniu
Galerie komercyjne
Galerie prywatne to trochę inna bajka, szczególnie jeśli mówimy o galeriach komercyjnych. Te bowiem nie mają społecznej misji do wypełnienia, są prywatnymi biznesami, których podstawowym celem jest sprzedaż (oddając jednak sprawiedliwość galerzystom dodam, że nie tylko). Galerzyści zajmujący się działalnością komercyjną mają więc inne oczekiwania, kształtowane przez tendencje obecne na globalnym rynku sztuki. To, jaką sztukę pokazuje dana galeria zależy od jej profilu, należy więc zrobić stosowne rozeznanie i zastanowić się, czy w ogóle warto wysyłać do niej portfolio. W Polsce jest sporo dobrych galerii, ale jest także kilka cieszących się nieszczególną renomą, więc jeśli rozpoczniecie współpracę z tą „gorszą”, możecie później tego żałować. Podczas zbierania informacji na temat galerii warto brać pod uwagę, w jakich targach sztuki bierze ona udział i czy są to imprezy zagraniczne. Dobrze jest pytać bardziej doświadczonych artystów, jak wygląda na co dzień współpraca z danymi galeriami i czego można się po nich spodziewać.
W Polsce przeważająca większość galerii komercyjnych działa w trzech miastach: w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Scena poznańska jest w zasadzie marginalna, ale warto wspomnieć o działających tam galeriach Piekary, EGO i Rodríguez Gallery. Galerie działające w Krakowie, poza nobliwą i sprzedającą klasyków nowoczesności Starmach Gallery, mają charakter raczej lokalny; raz do roku organizowany jest tam Krakers – Cracow Gallery Weekend, w którym udział biorą niemalże wszystkie działające w Krakowie przestrzenie wystawiennicze – poziom imprezy jest więc średnią tego misz-maszu. Inaczej wygląda to w Warszawie, gdzie galerie dzielą się na te, które biorą udział w Warsaw Gallery Weekend i te, które nie uczestniczą w imprezie. Co ciekawe, warszawski drugi obieg galeryjny rok temu stworzył swój własny weekend galerii, noszący nazwę Warsaw by Art.
Wybrane galerie komercyjne:
Warszawa
Poznań
Kraków
Galerie biorące udział w Krakersie
Galerie niekomercyjne / artist-run space
Rzeczywistość artystyczna nie znosi pustki. Chociaż w Polsce możemy pochwalić się stosunkowo dużą ilością instytucji artystycznych i galerii, ciągle nie jest to ilość wystarczająca, by zaspokoić potrzeby naszego środowiska, stąd też regularnie powstające (i mniej więcej w podobnym tempie upadające) różnego typu miejsca o charakterze non-profit. Do tej kategorii zaliczają się bardzo różne podmioty. Galerią niekomercyjną jest na przykład nobliwa galeria Foksal, która ostatnimi czasy otworzyła się na twórczość młodszych artystów. Podobnie niekomercyjną galerią jest Arton, działający jako fundacja zajmująca się dorobkiem artystycznym polskich konceptualistów.
Dość ciekawym modelem galerii niekomercyjnej są artist-run space’y, których w Polsce co prawda nie ma szczególnie dużo, ale niektóre z nich mają lub miały nietuzinkową formę lub też potrafią interesująco uzupełniać program lokalnych instytucji artystycznych. Ciekawym artist-run spacem jest choćby warszawski Kem prowadzony przez choreografa Alexa Baczyńskiego-Jenkinsa. Odbywają się tam warsztaty i pokazy performatywne, w tym także drobne projekty samego Baczyńskiego-Jenkinsa. Atmosfera w Kemie jest luźna, zamiast kosztownych produkcji zobaczyć można raczej działania szkicowe, ale często zapraszani są tam także artyści zagraniczni. Obecnie Kem nie ma stałej siedziby – od lutego do kwietnia rezyduje w Muzeum Sztuki Nowoczesnej, by następnie na rok przenieść się do U-jazdowskiego.
Przy odpowiedniej determinacji artist-run space można wykreować dosłownie z niczego, a brak lokalu nie jest żadną przeszkodą w rozpoczęciu działalności. Przykładem może tu być niszowa galeria Śmierć Człowieka prowadzona przez Kamila Tanczego na warszawskim Mokotowie. Na dobrą sprawę jest to galeria jednodniowa, ponieważ pokój, w którym odbywają się wystawy, jest na co dzień zamieszkiwany przez Tanczego, a pozostałe pokoje – przez jego współlokatorów. Ktoś mogły powiedzieć, że Śmierć Człowieka, która funkcjonuje także wymiennie jako galeria LAW, to typowy przykład galerii prekariusza, ale być może właśnie dlatego warto się tam wybrać.
A co, jeśli nawet we własnym pokoju nie możecie urządzić galerii? W takim razie można ją zrobić choćby w garażu, jak w przypadku galerii Stroboskop, w łazience (patrz: galeria Łazienka, Kraków), na betonowym murze (JIL, warszawska Praga), a nawet... w koszu na śmieci (patrz: Galeria Kubeł, lokalizacja zmienna). Jednym z najciekawszych przykładów galerii o nieokreślonym statusie była swojego czasu Szalona Galeria założona przez Jakuba de Barbaro, Agnieszkę Polską i Janka Simona. Latem 2016 roku Szalona Galeria, zaopatrzona w prace m.in. Rafała Bujnowskiego, Oskara Dawickiego, Anety Grzeszykowskiej, Marcina Maciejowskiego, Honoraty Martin i Wilhelma Sasnala, wyruszyła w podróż po Polsce, pokazując swoją wystawę w małych miejscowościach. Jeśli więc zastanawiacie się, jak zacząć, to pomysł założenia własnej galerii czy też inauguracji własnego projektu artystycznego jest niezły. Zysków finansowych z tego pewnie nie będzie, za to satysfakcja – owszem.
Wybrane galerie niekomercyjne:
Poznań
Raczej (galeria performerska)
9/10 (dawniej Oficyna)
Szczecin
Zona Sztuki Aktualnej (galeria przy Akademii Sztuki)
Obrońców Stalingradu 17 (galeria prowadzona przez studentów Akademii Sztuki)
Katowice
Galeria Szara (niegdyś działająca w Cieszynie)
Kraków
Szara Kamienica (organizator konkursu Fundacji Grey House)
Księgarnia/Wystawa (galeria działająca przy fundacji Pamoja, zaangażowanej w działania charytatywne w Afryce)
The Greenroom (artist-run space)
Potencja (artist-run space)
Łódź
Wrocław
Miejsce przy Miejscu (galeria fotografii)
Galeria Sztuki Współczesnej MD_S
Wykwit (kolektyw artystyczny)
Warszawa
Galeria Stroboskop (artist-run space)
Fundacja Archeologii Fotografii
Domy aukcyjne
Domy aukcyjne często zachęcają młodych artystów, by sprzedawali swoje prace za ich pośrednictwem. Czasem robią to też galerie, jak warszawska Galeria Stalowa. Dla kogoś, kto desperacko szuka zarobku, taka oferta może wydać się kusząca, ale według mnie z aukcjami młodej sztuki trzeba uważać. Domy aukcyjne zwykły bowiem sprzedawać wszystko jak leci, poziom takich aukcji jest więc stosunkowo niski. Podobnie problematyczne są ceny prac – jeśli zaczniecie sprzedawać swoje prace po 300 złotych na aukcjach, trudno będzie Wam później podwyższyć ten próg. Może to być też zniechęcające dla galerzystów, którzy potencjalnie mogliby chcieć z Wami współpracować.
W tym kontekście jeszcze bardziej wątpliwe są aukcje charytatywne. Podarowanie swojej pracy na taką aukcję wydaje się szlachetne, ale de facto znów może oznaczać utratę kontroli, choćby nad tym, do kogo Wasza praca trafia. Aukcje charytatywne to często gratka dla spekulantów, którzy kupują prace tanio i następnie sprzedają je po wyższych cenach, a Wy nic z tego nie macie. Jedną z niewielu aukcji charytatywnych godnych polecenia jest aukcja organizowana przez fundację Bátor Tábor w Budapeszcie i Warszawie od 2013 roku. Fundacja dba również o to, by uczestnicy aukcji nie byli przypadkowi. Część zysku ze sprzedanej na tej aukcji pracy trafi do Waszej kieszeni.
Konkursy
W rozpoczęciu kariery artystycznej pomocne mogą być konkursy. Młode artystki i artyści mają to szczęście, że w Polsce jest stosunkowo dużo tego typu imprez, do których można się zgłaszać lub być nominowanymi przez organizatorów. Co prawda wygrana w konkursie nie oznacza jeszcze, że zwycięzca faktycznie odniesie zawrotny sukces w sztuce, ale zawsze jest to krok dalej na drodze do rozpoznawalności i zaistnienia w obiegu artystycznym. Wygrana lub uczestnictwo w konkursie mogą sprawić, że zostaniecie zaproszeni np. do przygotowania wystawy w project roomie lub uda Wam się odnieść sukces w kolejnym pokazie młodej sztuki. Zwycięstwo w konkursie może przynieść też inne benefity – pierwszy to oczywiście nagroda finansowa, ale formą wyróżnienia może być także indywidualna wystawa, przygotowanie katalogu prac lub teczki, albo rezydencja.
Podobnie jak w przypadku innych imprez dedykowanych młodym artystom, przed podjęciem decyzji o udziale warto wczytać się w regulamin, żeby wiedzieć, jakie są wymagania organizatora, czyli: ile i jakie prace należy mu przesłać, czy trzeba wypełnić jakiś formularz, ile wynosi wpisowe itp., oraz co organizatorzy zapewniają: czy pokryją koszty przesyłki prac, Waszej podróży na konkurs i noclegu, i co się będzie działo dalej z Waszymi pracami. Warto tego wymagać, w końcu także w interesie organizatora jest, żeby uczestnicy konkursu chcieli w ogóle brać w nim udział.
Wybrane konkursy:
Lato
Organizator: Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku
Organizator: Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej
Organizator: Fundacja Artystyczna Podróż Hestii
Organizator: Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku
Konkurs najlepszych dyplomów uczelnianych, studentów typują profesorowie
Organizator: Fundacja Grey House
Organizator: Gdańska Galeria Miejska Konkurs dla artystów z Pomorza
Organizator: Polski Instytut Sztuki Filmowej, Muzeum Sztuki Nowoczesnej
Jesień
Organizator: Galeria Bielska BWA
Konkurs malarski (najstarszy w Polsce)
Organizator: ASP Wrocław
Konkurs malarski
Promocje: https://galeria.legnica.eu/opmm-promocje/
Organizator: Galeria Sztuki w Legnicy
Organizator: Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki
Najbardziej prestiżowy konkurs w Polsce, dedykowany już rozpoznawalnym artystkom i artystom
Organizator: Akademia Sztuki w Szczecinie
Rezydencje
Młode artystki i artyści zaraz po studiach niejednokrotnie muszą mierzyć się z problemem znalezienia nowego miejsca i środków do pracy. Pomocne mogą tu być rezydencje i programy post-graduate. Uczestnictwo w takich programach przynosi wiele korzyści – zapewnia mobilność, ułatwia nawiązywanie kontaktów i wzbogaca wiedzę o świecie. Niektóre rezydencje gwarantują także pracownię, finansowanie, możliwość prezentacji swoich prac po zakończeniu programu lub przeprowadzenia badań potrzebnych do realizacji Waszego projektu. Informacje o rezydencjach można znaleźć w Internecie. Warto ich szukać, ale też analizować poszczególne oferty pod kątem ich jakości, która bywa jednak różna.
Polecane strony z ofertami rezydencji:
Dział rezydencji Zamku Ujazdowskiego w Warszawie
Miejsca, w których regularnie ogłaszają otwarte nabory na rezydencje:
Finansowana przez Fundusz Wyszehradzki rezydencja w Nowym Jorku. Odbywa się w różnych miejscach, w ostatnich latach w Art in General – uznanej organizacji prowadzonej przez artystów.
Rezydencja w Nordic Art Center Dale w Norwegii, w cichym miejscu w otoczeniu natury. Pełne finansowanie.
Bardzo progresywny i ciekawy ośrodek na Litwie. Prowadzący mają rozległe kontakty międzynarodowe, więc pobyt tam ma szansę stać się inspirującym doświadczeniem. Finansowanie zależy od sytuacji – teoretycznie rezydencje są płatne, ale często pojawiają się opcje stypendiów.
International Studio and Curatorial Program
Rezydencja dla artystów i kuratorów w Nowym Jorku. Program jest płatny. Po akceptacji należy znaleźć zewnętrzne finansowanie. W czasie pobytu odbywa się dużo wizyt studyjnych czołowych przedstawicieli tamtejszej sceny artystycznej.
Rezydencja przy Palais de Tokyo, czołowym centrum sztuki współczesnej w Paryżu. W pełni finansowany 8-miesięczny program dla młodych artystów. Obecnie nie ma ogłoszonego otwartego naboru, ale warto śledzić to miejsce, bo każdego roku warunki są inne.
Co ciekawe, programy rezydencyjne ogłaszają także polskie instytucje, jak choćby GSW Opole.
Warunki tej rezydencji są skromne, ale uczestnictwo w takim programie zawsze może przynieść jakieś korzyści.
Programy post-graduate
Programy post-graduate są dłuższe, zwykle połączone z procesem edukacyjnym, nierzadko nastawione na działalność badawczą albo praktyki międzydyscyplinarne. Najczęściej przeznaczone są dla absolwentek i absolwentów studiów artystycznych z rozwiniętą własną praktyką artystyczną.
Amsterdam
Program dwuletni, prestiżowy, zapewniający rozpoznawalność. Udział w nim to przepustka do międzynarodowej kariery artystycznej. Przeznaczony dla osób z rozwiniętą praktyką – około 3 do 5 lat po studiach. W pełni finansowany.
Roczny program dla artystów. Obecnie przechodzi reorganizację i warunki mogą się zmienić, ale dotychczas był darmowy i uczestnicy otrzymywali stypendium.
Prestiżowy i intensywny program dla kuratorów. Płatny. Wśród absolwentów jest między innymi Adam Szymczyk – kurator Documenta 14.
Gandawa
Dwuletni program na bardzo wysokim poziomie. Płatny.
Fundusze
W przypadku gdy organizatorzy rezydencji nie pokrywają wszystkich kosztów, można próbować powalczyć o finansowanie zewnętrzne:
Program Narodowego Centrum Kultury dla artystek i artystów do 35 roku życia. Można zdobyć pieniądze na produkcję projektów, zakup sprzętu, a także dofinansowanie wyjazdów zagranicznych.
Granty na podróże Europejskiej Fundacji Kultury. Można się ubiegać o dofinansowanie rezydencji.
Organizacja finansująca pobyty rezydencyjne i badawcze w Stanach Zjednoczonych. Należy zacząć od znalezienia organizacji, która chce nas zaprosić, później można ubiegać się o dofinansowanie.
Wszystkie podane wyżej informacje to dopiero wierzchołek góry lodowej – wiedzy potrzebnej do rozpoczęcia kariery w sztuce jest znacznie więcej. Mam jednak nadzieję, że będą one dla was pomocne, choć wiadomo, że sama tylko wiedza nie gwarantuje nikomu sukcesu. Sztuka jest bowiem dziwną dziedziną, w której czasem przydaje się intuicja, spryt i brawura, czasem głupota, a czasem mądrość. Jednego przepisu na powodzenie nie ma, ale jest za to sporo możliwości, i warto je wypróbować.