Jak mówi artystka, najwygodniej pracuje jej się cyklami. Z każdym kolejnym płótnem, które dotyczy tego samego motywu – w tym wypadku: oczu, spojrzeń i faktu bycia obserwowanym – autorka sięga do różnych zabiegów formalnych. Manipuluje skalą obiektów, kompozycją, a także perspektywą, z której patrzy obserwator.
W „Oczach” odbiorca zostaje złapany przez obraz – w tym układzie jest trzecią parą oczu. Kompozycja sugeruje, że jest obserwatorem, o którym spoglądające na siebie postaci nie mają pojęcia. To klaustrofobiczne przedstawienie, w którym artystka starała się uchwycić siłę kontaktu wzrokowego i przełamać konfrontacyjny charakter obrazu senną atmosferą. Paleta – jak zdradza twórczyni – została skomponowana pod wpływem plastyki filmów Davida Lyncha.